wtorek, 15 lipca 2008

Story

The story begin on 1st of September 1939, when the war started in Poland. The capital city – Warsaw get bombed. Inhabitants were trying to escape from endangered city, taking with them just really important things. My granddad with the family ( it was him, his parent and 5 of his siblings) was also escaping out of Warsaw. They were travelling on the carts. Enemy army tried to cut the way out by setting the mine fields, throwing bombs, setting traps. Some people give up, some get killed. So long my grandpas family is lucky- there are all and healthy. But on the 3rd day of travelling they met enemy soldiers on the way. The shooting started and in a minute, my grandfather Wacław, who was 14 at the time get shoot in the thigh. His siblings lied down on the earth and his parents run back to help him. Fortunately they manage to run away with wounded son and other children. They seek for a shelter in the closest houses. Some people let them in. There my great-grandmother by herself took the bullet from my grandpa body. But the wound wouldn’t heal. My grandfather was really slim (20 kg) and poorly. His parents decided to take him to the hospital. When they get there he had an operation, and after 5 days he had been thrown from there because it was so many wounded people that the hospital couldn’t manage help everyone as much as it should. But fortunately my grandfather was better. All the family manage to get home, but not for a long time. Like most of polish families during the war they were forced to move to the Konigsberg area, were they were working for Germans farmers till the end of war.

wtorek, 6 maja 2008

Zachowane dokumenty




















Szukałam, szukałam i znalazłam :). Dokumenty, które były tworzone pismem ręcznym... :) Takie na maszynie, w dodatku mało wyraźne sobie odpuściłam :)

Zakochani.... :)







sobota, 3 maja 2008

Małżeństwo z Janina..


A to jak wskazuje nazwa...
Skrócony odpis aktu małżeństwa :)
















To babcia i dziadek. Młodzi... zakochani... ;)
Następnym razem dodam więcej zdjęć. Na razie to tyle :)

Rodzina dziadka


Rodzice Anna i Antoni zmarli na gruźlicę(nie wiem w którym roku dokładnie). Rodzeństwo:
Logina i Helena zostały wywiezione na roboty, brat Bonifacy także(poźniej zaginął. Dziadek próbował go odnaleźć, ale bezskutecznie). Zaś Feliks trafił do obozu koncentracyjnego w Mathausen(wyszedł, przeżył, jednak na wojnie stracił ucho i miał zeszpeconą twarz). Dziadek trafił do domu dziecka tylko z Bonifacym, ponieważ starsze rodzeństwo było już zabrane na roboty.

Krótki życiorys dziadka



Zacznę od początku...

Dziadek urodził się 22 lipca 1925 roku w Pabianicach. Mieszkał tam z rodzicami i rodzeństwem. Uczęszczał tam do szkoły. Brzmi prawie jak sielanka... Jednak w 1936 zmarli jego rodzice i został zabrany do domu dziecka im. Stefana Żeromskiego w Łodzi, gdzie przebywał do okupacji niemieckiej. Tam też ukończył szkołę ( 7 klas szkoły podstawowej). W roku 1940 został wywieziony na przymusowe roboty do miejscowości Chruściele w dawnym powiecie Ełckim. Przebywał tam aż do wyzwolenia. (O tym co się działo z rodzeństwem później). W roku 1945 przyjechał na ziemie odzyskane, gdzie zamieszkał w Bukwałdzie (gmina Dywity). W roku 1947 ożenił się z Janiną Rozbicką. Miał czworo dzieci(tylko jednego chłopca ;), kobiety rządziły ;) ). Pracował między innymi w: Państwowej Gospodarce Rolnej, Centrali Rybnej, Zjednoczonym Energetycznym Okręgu Mazurskim(reszty nie mogę rozczytać ;)). Był pracownikiem fizycznym, sekretarzem, kierownikiem działu, szeregowym w wojsku itd. Czasy były ciężkie, więc "chwytał" się każdej pracy. Wojna minęła mu raczej spokojnie. Brał udział jak każdy młody w małych akcjach sabotażowych.


My grandfather was born 22 July 1925 in Pabianice. He lived there with his parents and there he went to school. In 1936 his parents died and he went to an orphanage in Łódź, where he was upto the German occupation. There he finished 7th class of elementary school. In 1940 he was taken to do forced labour in a small town or village, Chruściele. In 1945 he moved to Bukwałd. In 1947 he married with Janina Rozbicka. They had 4 children (only one boy :P Women ruled!). Meantime, he was working everywhere, wherever he could. He was a manual worker, secretary, manager etc. The time was difficult, so he undertook all kinds work. For him the war had passed peacefully. He spent it, like many young men, carrying out little acts of sabotage.

Pabianice

Na początek trochę o mieście mojego dziadka :)

Pabianice – miasto i gmina w województwie łódzkim, w powiecie pabianickim. W latach miasto administracyjnie należało do województwa łódzkiego. Pabianice należą do Związku Miast Polskich.

Według danych z 2006, miasto miało 70 743 mieszkańców.

Miasto leży w zespole miejskim Łodzi. Obszar miasta wynosi 32,9 km² i charakteryzuje się wydłużeniem w kierunku równoleżnikowym. Pabianice rozciągają się na obszarze równinnym. Najniższy punkt miasta położony jest nad rzeką Dobrzynką, przy północnej granicy Pabianic i wynosi 174 m n.p.m. Natomiast najwyższy punkt w mieście zlokalizowany jest na południe od lasu miejskiego i wynosi 203 m n.p.m. Miasto graniczy z Łodzią oraz gminami Dobroń, Ksawerów, Pabianice i Rzgów. Patronem miasta jest św. Maksymilian Maria Kolbe.